Według W. Hunzikera i K. Krapfa, „popyt turystyczny jest sumą dóbr turystycznych, usług i towarów, które turyści skłonni są nabyć przy określonym poziomie cen” . Z definicją tą można się zgodzić, jeśli pa-miętamy, że „nabywanie dóbr turystycznych” polega na kupowaniu (prawa do korzystania) z nich (np. wody, słońca, zbiorów dzieł sztuki). Z punktu widzenia marketera – jak już wspomniano – nieistotny jest przy tym spór czy popyt turystyczny obejmuje jedynie dobra i usługi, które służą zaspokojeniu potrzeb związanych z podróżą i wypoczynkiem, czy także to, co turyści zwykli kupować w miejscu stałego zamieszkania . Przed-siębiorstwo turystyczne może bowiem rozmaicie kształtować profil swojej działalności, dostosowując się do warunków rynkowych. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, aby agencja turystyczna zaspokajała także popyt na prasę, benzynę czy żywność, jeśli działalność taka zapewnia godziwe zyski.
Ekonomiczne wyznaczniki popytu turystycznego są wspólne dla wszy-stkich rynków. Należą do nich przede wszystkim ceny produktów i dochody konsumentów. Ruch turystyczny jest nadto determinowany licznymi, specyficznymi przyczynami natury pozaekonomicznej, jak np. industria-lizacja i zanieczyszczenie środowiska, gęstość zaludnienia, cechy osobowości, rozmiary wolnego czasu, moda, tradycje, kultura, zdrowotność, stabilizacja polityczna.
Leave a reply